Moje zdjęcie
Jaworzno, Śląsk, Poland
Młody jeszcze człowiek pełen paradoksów, bywający odważny, ale i nieśmiały, wyważony, ale i zwariowany, radosny, ale i melancholijny. Nie dający się sklasyfikować, wstawić w ramkę, czy wcisnąć do opisanej szufladki.

2010/07/21

Jest progress

Ten Blogger to szaleje po prostu, co chwilę jakieś nowości w obsłudze. Podoba mi się! Ale ogólnie nie o tym chciałem. Choć to też jakoś tematu dotyczy.
No ale do rzeczy. Zmienia się dużo. Niby nic, ale jednak. Nie widać tego na pierwszy rzut oka, ale to jest i będzie jeszcze długo. Już pół miesiąca pracuję. Składam kable, wiązki elektryczne do instalacji gazowych w samochodach. Praca świetna, dobrze płatna, lekka, niewymagająca, tyle coby zręcznym być. Z każdym dniem lepiej. I ważna rzecz - świetna ekipa na zmianie. Koni z nimi bym nie kradł, w ogień też bym się nie rzucał, bo się nie znamy bądź, co bądź jeszcze i się pewnie nie poznamy na tyle. Widzę jednak, że ludzie ciekawi, warci poświęcenia im trochę czasu. I naprawdę, nie da się ich nie lubić.
Żeby wrażeń nie było mało, to robię jeszcze prawo jazdy oczywiście. Dopiero 6 godzin jazd wyjeździłem, a zdążyłem zaliczyć Chrzanów, Dąbrowę Górniczą i ostatnio (dziś) Katowice. Instruktorzy wspaniali. Dziś pierwszy raz z facetem jeździłem, stwierdził na początku, że jak miałem z babami jazdy, to niczego mnie pewnie nie nauczyły. Trochę mnie koleś denerwował, albo raczej irytował, ale jako instruktor bardzo dobry, konkretny. I powiem szczerze, idzie mi to wszystko nawet dobrze.
To jednak i tak nic w porównaniu z tym, co dzieje się w sferze uczuć i emocji. Nie ma już ukrywania, nie ma udawania. JP na 100% i nie ma, że się boję. Odkąd mama się dowiedziała, że jestem gejem, coś pękło. Tak ogólnie. Nasze stosunki na moment się zachwiały, później bez zmian, jakby nic się nie stało, ale tematu też nie było. Do dziś. Bo dziś była wizyta u psychologa. Coś mi się zdaje, że czeka nas długa droga. Ale dobrze się stało. Czuję się jakoś tak swobodniej, lżej, pomimo całego negatywnego stosunku mojej rodzicielki do tej sprawy. Jednak wszystko chyba zmierza ku lepszemu. To tak odnośnie emocji.
A uczucia? Tutaj to już w ogóle szał pał, świst pizd. Życie powoli, bo powoli, ale obraca się o 180 stopni. Fight for this love, Parachute, Perfect love, Alors on danse, Je veux, Sex Bomb, Lady Marmelade, Zawsze tam, gdzie ty... Ta część mojego życia wyraża się chyba całkowicie w muzyce. Drobne gesty, czułe słowa, dosadne spojrzenia. Wszystko mówi samo za siebie. I najlepsze jest to,  że dotyczy to tylko dwóch osób. Nikogo innego, nikogo więcej. Taki podział 'ja i Ty, i cała reszta ludzi', cała reszta, która nie ma o niczym pojęcia i która nie ma nic do powiedzenia, choć mówi dużo za dużo.
Bo liczą się tylko Najbliżsi, Przyjaciele przez duże P.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz