Moje zdjęcie
Jaworzno, Śląsk, Poland
Młody jeszcze człowiek pełen paradoksów, bywający odważny, ale i nieśmiały, wyważony, ale i zwariowany, radosny, ale i melancholijny. Nie dający się sklasyfikować, wstawić w ramkę, czy wcisnąć do opisanej szufladki.

2009/01/28

Chwała!

Ave Cezarowi!

Chwała Cesarzu!
Spocznij no na tronie swym,
Na swej tłustej rzyci.
Na czystym złocie usiądź.

Chwała Cesarzu!
I patrzaj gdzie okiem swym sięgniesz,
to wszystko twoje.
Cała twoja własność,
cała rozkosz, całe życie.
Co drugi orgazm
spowodowany własną boskością.

Chwała Cesarzu!
Samozachwyt!
Samogwałt!
Nikt bowiem nie chce
kochać się z tobą,
boś tłusty, brzydki i chamski.

Chwała Cesarzu!
Dzięki ci, panie, za twą sztukę:
twój śpiew, twój taniec, twe rzeźby i obrazy.
Ohydztwa, wyraz odrazy.
Śpiew twój uszkadza słuch,
rzeźby wywołują lęki,
obrazy powodują wymioty.

Chwała Cesarzu!
Chwała Nędzy i chwała Rozpaczy!
Oby życie ci, Cesarzu, szybko minęło.
Oby życie nam, Cesarzu, minęło szybciej.

Chwała Cesarzu!
Za twe hojne dary wypijmy,
boś dawcą łatwej i szybkiej śmierci.

Chwała Cesarzu!
Żeby ta śmierć łatwa i szybka
zapomniała o tobie.
Żeby ta długa i okrutna
miała cię na oku.

Chwała Cesarzu...

2009/01/24

Głos rozsądku

A może by coś napisać?
Nie, nie napiszę.

Dlaczego?
Nie chce mi się.

Misie są w lesie.
Nie denerwuj.

To napisz coś.
Nie. Mam cię gdzieś.

Dlaczego?
Denerwujesz. Irytujesz. Kim jesteś?

Głosem rozsądku.
Chyba nie moim.

Nie, nie twoim, ale wszystkich ludzi. Więc twoim także.
Odwal się.

Napiszesz.
Bo?

Ja tak chcę. Tak każę.
Wypchaj się.

Pisz!
Ach!

Pisz!
Nie!

Pisz!
Daj mi pióro. I kartkę.

Widzisz jak pięknie i wspaniale jest pisać?
Odpierdol się.

Masz mnie dość?
Mam.

Więc będziesz pisał do końca swoich dni...

2009/01/20

Mowa

Mój bracie, jakże mi przykro,
że leżysz tu w trumnie i najlepszym garniturze
Spójrz na twarz od łez mokrą
płaczę, bo to ja pisałem te słowa na murze

Mur był wysoki, pisałem Wolność! Równość!
i Braterstwo! Lecz na murze wisiał drut kolczasty,
który ranił moje dłonie
Nic to, bo strażnik mi je odstrzelił

Skakałeś z radości, skakałeś przez mur
wiedząc, że czeka cię śmierć
Skakałeś z radości, skakałeś przez mur
wiedziałeś, że umrzesz

Wiedziałem i ja, lecz chciałeś
mówiłeś, że nie, płakałeś
chciałeś,
wiedziałem.

Dziś jestem wolny, ty pozostałeś więźniem do końca
Dziś stoję nad tobą, ty leżysz martwy
Śniłem to wtedy, tak, jak Kasandra
Nie wierzyłeś, choć chciałeś, wiedziałem

Skoczyłeś przez mur swego serca
Chciałeś mnie kochać występną miłością
Skoczyłeś przez mur mego serca
Zabiłem cię własnymi rękami

Które później odrąbałem
i schowałem do kieszeni Twojej marynarki
żebyś pamiętał
że też cię kochałem

2009/01/11

Wspomnienie

Jest i nie ma. Było.
Nie będzie.
Bo to tylko wspomnienie.
Abstrakcja, która dawno rozmyła się w rzeczywistości.

2009/01/09

*** [Tato]

Stałem w drzwiach do kuchni
stałeś przede mną
śmiałem się wywijając swoje ręce
śmiałeś się ze mną
Pamiętam

Nie pamiętam

Wspomnienie z fotografii
o którym nie mam pojęcia
którego nigdy nie znałem
odkąd pamiętam

Nie pamiętam

Żałuję
choć mam zasadę że w życiu niczego nie żałuję
ale nie ma cię
nie będzie
mówią
że odszedłeś na własne życzenie

Pytałem
gdy zamykali trumnę
czy będzie ci wygodnie?
nie ciasno?
pytałem
nie rozumiałem

Rozumiem
wiem że gdybyś był
nie byłoby tego co jest
Pytam co ważniejsze
ty
czy ja

Nie wrócisz
ja

będę pamiętał
będę wspominał
będę żałował
będę tęsknił

Nie było takiego szczęścia
które zastąpiłoby nas
twoje szelki
twoja twarz
twój uśmiech
rzeczy o których nie mam pojęcia
rzeczy z których mi smutno
gdy słyszę o nich

Będę tęsknił
choć nigdy cię nie znałem

byłeś
lecz nie pamiętam

nie ma cię
nie będzie
to lepiej

Taka noc

W taką noc jak ta
siedzę
myśląc kim jestem
gdzie
z kim?

W taką noc jak ta
maszeruję donikąd
myśląc kim jestem
jaki
skąd idę?

Taka noc
jak ta
niby jest a jednak jej nie ma
nie ma nic
prócz gwiazd na tym nocnym niebie
i księżyca w pełni
w którym widzę twoją twarz

Taką nocą wielbię księżyc

2009/01/08

In-Ter-Net

in
w przestrzeni zawieszony
ter
w wieczności zawieszony
net
w duszach uwięziony
inter
między słowami
ternet
na łące idiotów
innet
w wierszu bez sensu
terin
bez ładu i składu
netin
przekleństwo autora
netter
po złej stronie świadomości
internet
w wierszu
bez żadnego sensu
w wierszu bezsensu
w wierszach bezsensu
w samym bezsensie

Domek na górze

Przyszedł Znikąd.
Miał iść Donikąd.
Ale nie poszedł.
Zatrzymał się i rozglądnął.
Spojrzał na lewo, na prawo.
Potem w górę i za siebie.
Nie spojrzał pod nogi.
I przed siebie.
Nie zobaczył.

Domek na górze.
Stoi tu od wieków.
Samotny, opuszczony.
Piękny. Bo stary.
Piękny. Bo jedyny.
Piękny. Bo mój.
Bo jego.
Nasz.

Nie zobaczył.
Nie pominął - całe szczęście.
Pół szczęścia, bo w końcu spojrzał.
Przed siebie.
Drugie pół, bo pod nogi.

Domek na górze.
I ja.
I on.
I my.