Moje zdjęcie
Jaworzno, Śląsk, Poland
Młody jeszcze człowiek pełen paradoksów, bywający odważny, ale i nieśmiały, wyważony, ale i zwariowany, radosny, ale i melancholijny. Nie dający się sklasyfikować, wstawić w ramkę, czy wcisnąć do opisanej szufladki.

2009/12/01

Zastanawiam się jak to jest, że muzyka potrafi przekazać tak ogromne emocje, może być tak cholernie nacechowana emocjonalnie... I nie mogę pojac tego fenomenu... Nawet, kiedy sam go doświadczam. Lady Pank - Zawsze tam gdzie ty... nie wiem, czy taki jest własciwy tytuł, ale chyba wiadomo, o jaką piosenkę chodzi... Ta piosenka kojarzy mi się idealnie, wspaniale, najlepiej jak można... Ale teraz, teraz te dobre i wspaniałe wspomnienia bolą. A ta piosenka jakoś mnie prześladuje, słyszę ją ostatnio wyjątkowo często... Wspomnień z nią związanych nigdy nie zapomnę... Bo do tej pory były najwspanialszymi w moim życiu i nie zapomne ich dlatego, że były pierwszymi takimi w mojej krótkiej historii. Wtedy chciałem ją śpiewać i nie byłem w stanie, w oczach miałem łzy szczęscia a głos mi się załamywał... Teraz już tylko z wilgotnymi oczyma zatrzymuję się i wysłuchuję jej do końca, bo choć boli, to jednak jest symbolem dobra i szczęścia, dla mnie ofc. I staram się, aby nikt nie zauważył jak wielkie emocje wtedy się we mnie budzą....
I z niepokojem każdego nowego dnia odczuwam, że to, co czułem, co nadal czuje było i jest szczere i prawdziwe i że nie było słowami rzucanymi na wiatr. Jest mi to nie na rękę, bo wymaga to o wiele większego wysiłku, aby się z tym zmierzyć i to przezwyciężyć, tego niestety nie da się zapomnieć tak po prostu, jak mi się to udało za pierwszym razem. Za drugim, znaczy się, bo teraz jest trzeci.
No cóż... Taki już ze mnie masochista emocjonalny... Lubię nostalgię i melancholię, lubię się dobijać przywoływaniem symboli z tych dobrych i szczęśliwych chwil, wspomnień, etc., mimo to, że niby nie powinny budować i pomagać... Ale jakoś daję radę. Wciąż mam nadzieję, choć teraz na to, że uda mi się zbudować własne szczęście. I, że ten Pan, z którym nie dawno chciałem to zrobić, a który nam na to nie pozwolił, także będzie szczęśliwy i zapomni o tym, o czym powinien już dawno. Żeby już nie musiał ranić, bo i to jest ciężkim przeżyciem, jeżeli nie chce się tego robić, a nie ma się wyjścia.
Szczere życzenia. I spokojne.
Naprawdę.

PS. Komp dalej zepsuty, przepraszam za błędy, bo pisałem szybko w bibliotece.

1 komentarz: