Moje zdjęcie
Jaworzno, Śląsk, Poland
Młody jeszcze człowiek pełen paradoksów, bywający odważny, ale i nieśmiały, wyważony, ale i zwariowany, radosny, ale i melancholijny. Nie dający się sklasyfikować, wstawić w ramkę, czy wcisnąć do opisanej szufladki.

2009/11/24

Miłość gorzka, jak filiżanka ciemnej kawy

Po pierwsze primo:
Halina Poświatowska, ***
Jestem Julią
mam lat 23
dotknęłam kiedyś miłości
miała smak gorzki
jak filiżanka ciemnej kawy
wzmogła
rytm serca
rozdrażniła
mój żywy organizm
rozkołysała zmysły

odeszła

Jestem Julią
na wysokim balkonie
zawisła
krzyczę wróć
wołam wróć
plamię
przygryzione wargi
barwą krwi

nie wróciła

Jestem Julią
mam lat tysiąc
żyję

Po drugie primo:
Jakiś czas temu dostałem prezent. Był, co prawda, używany, ale to tylko zwiększało jego wartość, był i tak w idealnym stanie. Ten prezent był moim największym marzeniem. Nigdy o niczym tak bardzo nie marzyłem. Kiedy marzenie się spełniło, byłem wniebowzięty. To było największe szczęście, namacalne, prawdziwe, życie nabrało kolorów, radości. Mogłem się wreszcie nazwać szczęśliwym człowiekiem. Nie potrzebowałem niczego więcej. To było wszystko, czego oczekiwałem od życia. I oczywiście nie mogło to trwać wiecznie. Ktoś kto podarował mi ten prezent, odebrał mi go, może nie brutalnie, ale dość stanowczo.
Los niestety nie umie się zdecydować. Jak śpiewa Anna Bursztyn "nic nie może przecież wiecznie trwać, co zesłał los, trzeba będzie stracić...". Straciłem. Prezent nie nadawał się już do używania. Okazało się, że zbyt duży wpływ mieli na niego poprzedni właściciele, użytkownicy.
Zabolało najbardziej, kiedy zobaczyłem, że ten sam podarunek otrzymuje ktoś inny, kogo zresztą znam. Zabolało najbardziej, ale było to rzeczą najbardziej oprzytomniającą. W momencie otrząsnąłem się z tego, co mnie dręczyło. Taka niesprawiedliwość w sumie. Ale teraz nie ma to już dla mnie takiego znaczenia, jak wcześniej. Teraz mogę już szczerze życzyć owemu znajomemu udanego korzystania z dobrodziejstw wspomnianego podarku (o, jak się dziwnie złożyło... "po-Darku"). Mam nadzieję, że wykorzysta je w odpowiedni sposób, pomnażając swoje szczęście. Będzie mi miło, jeśli tak się stanie. Naprawdę. Nie żywię żadnej urazy, żadnego żalu, nie potrafiłbym tak i nie widzę sensu. Nie chcę truć siebie i innych. Chcę, żeby było po prostu dobrze. Chcę móc spokojnie i na nowo zbudować własne szczęście.
Moje uczucia się nie zmieniły, wciąż są takie, jakie były, szczere, może o mniejszej sile, co chyba naturalne. Ale najważniejsze jest to, że nauczyłem się z nimi żyć. Dzisiejszego ranka, ale poradziłem z tym sobie. To, co najgorsze minęło. Teraz niech już będzie tylko lepiej. Niech będzie dobrze.

 I po trzecie primo:
Agnieszka Chylińska, Ostatnia łza
To ostatnia łza, wiec nie liczę jej
Mam misterny plan, by nie patrzeć wstecz
Słowo daję że, odmienię swój los
Nie powstrzyma mnie twój ponury głos, twój głos

Najwyższy czas pokazać twarz,
Czy zaufasz takiej mnie
A jeśli nie, to, co zrobić mam, byś uwierzył, że to ja?
Opuścił mnie strach, przespałam zły czas,
Chcę znów kochać, chcę się śmiać
Ostatnia łza, to ostatnia łza.

Może zmieniam się nie tak jakbyś chciał,
Tamtej dawnej mnie już nie będziesz miał,
To ostatnia łza, wiec nie liczę jej,
Patrzysz na mnie, a ja uśmiecham się.

Odpuszczam sobie wszystkie winy.
Dla ciebie też już serce mam.
Pozwalam zostać ci czym zechcesz.
Dlatego ty też pozwól mi.

Coś jeszcze bym tu chciał, ale już nie wiem co...

Au revoir.

3 komentarze:

  1. 'Jestem Julią' zawsze mnie wprawiał w dziwny nastrój. Nie wiem, jakie masz zdanie o haiku ale posłuchaj tego:
    * * *
    Świt chłodny latem
    dźwięk dzwonu co odpływa
    od serca dzwonu

    albo tego (jak dla mnie to majstersztyk, tyle powiedziane jest w tych 3 wersach)

    * * *
    Chłód mnie przenika
    żona umarła - w sypialni
    nadepnąłem grzebień

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  2. Sugestywne, nie powiem, choć jakoś tak trudne... Może dlatego, że zbyt mało, albo za bardzo oczywiste.
    *** (Jestem Julią...) Poświatowskiej to wiersz idealnie o mnie. Od początku do końca, każdy wers. Dziś jest mi wyjątkowo bliski.

    OdpowiedzUsuń
  3. i zachciało mi się płakac, czytajac to wszystko.

    OdpowiedzUsuń