Moje zdjęcie
Jaworzno, Śląsk, Poland
Młody jeszcze człowiek pełen paradoksów, bywający odważny, ale i nieśmiały, wyważony, ale i zwariowany, radosny, ale i melancholijny. Nie dający się sklasyfikować, wstawić w ramkę, czy wcisnąć do opisanej szufladki.

2009/08/09

W Sieci

Czym jest istota bloga? Po co piszemy? Żeby wyrzucić w eter swoje myśli, emocje? Czy może, żeby się nimi z kimś podzielić? Z kim? Przyjaciółmi, znajomymi, obcymi, wrogami, czy ze wszystkimi na raz? Kiedy blog przestaje być blogiem, a zamienia się w grafomaństwo? To dla mnie oczywiste, że w każdej kulturze obowiązują pewne zasady, normy, społeczność objęta jest pewnym wzorcem savoir-vivre. Nie każdy ma jednak tego świadomość. Brak tej świadomości nie jest zły. Tylko co, jeśli zostanie przekroczona pewna granica? Kiedy blog nie będzie już miejscem dzielenia się czymś, a narzucania tego. Niemniej jednak mamy prawo wyboru, demokrację, wolność i inne tego typu bajery. Zawsze możemy wyłączyć stronę, która nam nie odpowiada, i więcej już tam nie wchodzić. Tu rodzi się jednak poważny problem.

Mamy do czynienia w tej chwili z nową generacją społeczeństwa. Znaczy się, z młodym pokoleniem. W pewnym stopniu sam do niego należę, jednak faktem jest, że coraz młodsze dzieci mają wcale bądź mało limitowany dostęp do komputera i "anonimowej" Sieci. Ciekawe więc, ilu rodziców uświadamia swoje dzieci o wszelkich niebezpieczeństwach tego starego już wynalazku, jeśli idzie o rozwój dzisiejszej techniki. Kiedyś był telewizor. Dzisiaj to komputer zaczyna pełnić rolę niańki. Pełno multimediów, których próżno szukać w telewizji gdzie obowiązuje ścisła ramówka, a w dodatku większość jest interaktywna, o czym, w przypadku tv, nie ma nawet mowy. No, oczywiście pełno jest akcji reklamowych mających na celu uświadamianie zagrożeń Internetu. Kiedy 30-latek pisze, że ma 15 lat, to już może być pedofilia. A kiedy 15-latek (bądź młodsze dziecię) pisze, że ma 30? Bo to chyba też jest nie w porządku. O tym się już nie mówi. A jest to zjawisko bardzo powszechne. Wiem po sobie, że choć sam nie mówiłem ile mam lat, po rozmowie ludzie oceniali mnie czasem nawet na 30, kiedy w rzeczywistości miałem 13, to wcale ich z tego błędu nie wyprowadzałem. Sam Internet staje się już powoli Second Life. Właściwie, to już jest. Można zrobić w Internecie wszystko. Zrobić dowolne zakupy, składać najróżniejsze dokumenty do urzędów, rozliczać podatki, uprawiać seks. Nawet pieniędzy jest do wyboru, do koloru. Mając tyle możliwości, trudno się w tym nie zatracić. Trudno wciąż pozostać sobą, zachować własną godność. No i gdzie miejsce na kulturę? Kulturę osobistą. Nie ma chyba sposobu, aby uchronić się przed chłamem i flamem. A nie, jednak jest. Zawsze Internet można wyrzucić przez okno, jak mawia jeden z moich nauczycieli. Czasem byłby to najlepszy pomysł. Czasem. Bo są jeszcze takie miejsca jak blogi, które wciąż trzymają poziom. Rzetelna informacja, równie dobra redakcja, zazwyczaj jednoosobowa, czytelnicy, którzy mają pojęcie o świecie i swoim poziomem dorównują stronie, którą komentują.

A reszta? Reszta jest tylko środkiem do osiągnięcia celu.

Chyba nie o to mi chodziło.
Ale notka jest, trochę chaotyczna i zagubiona,
ale co tam...

1 komentarz:

  1. Ciekawe, skłania do refleksji. Na pewno będę odwiedzać częściej. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo wytrfałości by ten blog nie był kolejnym poruconym i zapomniany. Wstąp do mnie przy odrobinie czasu i chęci.

    OdpowiedzUsuń